Historia Davida Sharpa wstrząsnęła całym światem. To najbardziej kontrowersyjna śmierć w historii himalaizmu. Himalaista umierał na oczach 40 innych wspinaczy, którzy nie udzielili mu żadnej pomocy.

Elisabeth mówi w jakim stanie był Mackiewicz, kiedy widziała go po raz ostatni

W 2006 roku angielski himalaista wspinał się na Mount Everest już trzeci raz. Trzecia próba była jego ostatnią. Wyprawa od początku nie zapowiadała się dobrze. Sharp wspinał się inaczej niż inni, nie wziął ze sobą radia, nie konsultował się z przewodnikiem, ani nie pytał o nic tamtejszej zamieszkałej ludności, która jest bardzo pomocna w wybieraniu odpowiedniego szlaku.

W wywiadzie Mark Inglis powiedział, że Sharp umierał, gdy 40 innych wspinaczy przechodziła koło niego obojętnie i nawet nie próbowała mu w żaden sposób pomóc. Z relacji Inglisa wynikało, że Sharb był źle wyposażony. Nie posiadał ani rękawic ani tlenu. On również był na tym szczycie, i oświadczył że zostawił himalaistę, ponieważ sądził że i tak jest on bliski śmierci.

Prawdopodobnie David zdobył szczyt, ale wyziębienie, liczne odmrożenia i niedotlenienie spowodowały, że nie był w stanie z niego zejść.
Sharp spoczywa koło w szczelinie skalnej tuż obok znanych Zielonych Butów, czyli ciała anonimowego wspinacza, który nie dał sobie rady z warunkami pogodowymi.

Zielone Buty-najbardziej znane zwłoki na Mount Everest. Jest ich o wiele więcej

Kontrowersji wokół śmierci Davida jest sporo, ponieważ wiele osób go mijało i nie próbowało udzielić mu pomocy. Grupa Inglisa zamiast pomóc himalaiście postanowiła kontynuować swoją wyprawę na szczyt. Nie podjęli się akcji ratunkowej.
David spędził całą noc i nadal mijali go ludzie. Niestety był on już w tak ciężkim stanie, że nawet jeśli ktoś chciał mu pomóc to nie miał jak, ponieważ w tak trudnych warunkach pogodowych każdy walczy o własne życie.

Źródło: WIKIPEDIA