Joanna Horodyńska woli krytykować, niż chwalić. Ostatnio np. nie zostawiła suchej nitki na kreacji Sary Boruc. Było ostro:

Mam wrażenie, jakby Boruc brała udział w castingu do filmu klasy B, a potem szła na bal do remizy strażackiej – cisnęła Joanna.

W najnowszym numerze Party znajdziecie nowe słowa krytyki wypływające z ust stylistki. Tym razem obrywa Edyta Górniak i jej sylwestrowa stylizacja, która pokazała, jak obfite były święta w domu artystki.

Ten cekinowy ścisk był największym efektem specjalnym tegorocznego sylwestra. Ada, jak to się mogło stać?

Ada Fijał: Normalnie, fizyka. Trzecia zasada dynamiki Newtona. No, wiesz, ciała na ciało i tak dalej. Gwieździste spodnie nie są solidarne i nie sprzyjają, jak widać, gwiazdom – nawet tak pięknym i utalentowanym jak Edyta.

Cała stylizacja to raczej szybki numerek, a nie długa rozkosz. Cekinowe legginsy mało przyjemnie wrzynające się w ciało, biały żakiet, podkręcony złotymi zamkami i szpilki fluo. To wszystko już było. Po Edycie każdy spodziewał by się więcej, lecz zobaczył, co zobaczył. Nie starczyło czasu, chęci czy pieniędzy? Widać Górniak znudziły się scena i przebieranki, ale nie daje nic w zamian. Repertuar nadal kuleje – ciągnie Horodyńska.

No cóż, ale okręt talentu niezmiennie płynie i żaden cekinowy sztorm go nie zmyje – kończy Ada.

Edyta odpowiedziała już hejtereom na krytykę jej „oponki” wstawiając na swój instagram zdjęcie siebie w ciąży. Może i odpowie Horodyńskiej?

&nbsp
Horodyńska jedzie po fałdkach Górniak

Horodyńska jedzie po fałdkach Górniak

Horodyńska jedzie po fałdkach Górniak

Horodyńska jedzie po fałdkach Górniak

Horodyńska jedzie po fałdkach Górniak

Horodyńska jedzie po fałdkach Górniak