Od jakiegoś czasu Joanna Horodyńska i Ada Fijał na łamach magazynu Party komentują nie tylko stylizacje polskich gwiazd, ale i tych zagranicznych.

Oberwało się już Rihannie za odbieranie fanom apetytu przed śniadaniem (mowa o stylizacji z gali MET). Teraz na dywanik trafia Dakota Johnson (26 l.), czyli filmowa panna Steele.

Gorące nazwisko i stylowa dziewczyna, którą docenia sama Anna Wintour. Kolejna „it girl” na liście. Jak się jednak okazuje, początki zawsze są trudne. Zazwyczaj eteryczna, tajemnicza, z prostymi włosami i grzywką Dakota postanowiła być bardziej wyrazista. Nie jestem w stanie tego udźwignąć. Jak się okazuje, świat też tego nie docenił, nawołując do powrotu na sprawdzony grunt. Notabene na tym samym Festiwalu Filmowym w Wenecji Dakota wystąpiła w skromnej bladoróżowej sukni na cienkich ramiączkach. I było idealnie – mówi Horodyńska.

Swoja dorzuca też Ada Fijał:

Ta suknia jest bardzo wymagająca. Ma w sobie coś z komicznej tajemnicy, jest jednocześnie poważna i intrygująca. Głęboka, równa czerń to naturalny wybór na „dużą galę”. Klasyczna uroda Dakoty obroniłaby się w czymś znacznie prostszym, ale aktorka niefortunnie zdecydowała się na mocną suknię z konstelacją chaosu błyszczących kamieni w zestawieniu z szaleństwem we włosach – dodaje Ada Fijał.

Zgodzicie się z polskimi „wyroczniami mody”?

Horodyńska o stylu Dakoty:Nie jestem w stanie tego udźwignąć

Horodyńska o stylu Dakoty:Nie jestem w stanie tego udźwignąć

Horodyńska o stylu Dakoty:Nie jestem w stanie tego udźwignąć