/ 26.07.2009 /
Krzysztof Ibisz był do tej pory fanem wakacji nad polskim morzem. Jednak w tym roku, obawiając się pogodowych niespodzianek, wykupił wczasy Last Minute w Turcji – pisze Życie na gorąco.
Prezenter wypoczywał tam z synem, Maksem. Na pytanie czy wpadła mu w oko jakaś lokalna piękność, Ibisz odpowiedział:
– Zapewniam, że moje serce nie zostało w Turcji. To miał być wypoczynek w męskim gronie.
Po czym dodał:
– Maks jeszcze się nie ogląda za dziewczynami, a ja… hmmm… nie rozglądam się na razie.
Czyżby dwa małżeństwa nauczyły Ibisza wstrzemięźliwości?