Wczoraj Kinga Rusin zadeklarowała, że podczas tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odda na licytację swoją sukienkę, w której kilkanaście lat temu brała ślub cywilny z Tomaszem Lisem.

– Wisi u mnie w szafie. Mi nie jest już potrzebna. Może komuś będzie służyć – stwierdziła Rusin. Dodała, że kreacja pochodzi z kolekcji Valentino i że jest uszyta ze srebrnej lamy. Gdy ją kupowała, suknia musiała być droga – pochodzi bowiem z kolekcji haute couture.

Tymczasem internauci śmieją się z dziennikarki, że zamiast ofiarować coś naprawdę bliskiego swemu sercu, oddaje kreację, z którą dziś zapewne wiąże niezbyt miłe wspomnienia. W dodatku sukienka ma dobrych parę lat…

Ludzie piszą, że Kinga wygłupiła się tylko z sukienką.

A co Wy myślicie na ten temat? Ruch godny uznania czy wpadka?

Internauci nabijają się z Kingi Rusin