Maciej Bydliński, reprezentant Polski w narciarstwie alpejskim, poleciał do Soczi, by zawalczyć o medale olimpijskie. Okazuje się jednak, że (podobnie jak Piotr Żyła, który podczas eliminacji skakał za słabo) zawodnik prawdopodobnie nie weźmie udziału w zjeździe i slalomie, czyli superkombinacji. Polak jest chory – póki co zrezygnował z udziału w konkursie.

Jak pisze przegladsportowy.pl, Bydliński zachorował już po przyjeździe do Soczi. W trakcie pierwszego treningu startował z gorączką.

Jestem przeziębiony, mam gorączkę i problem z zatokami. Czuję się słaby na tyle, że nie mogę wyjść na zwykły trening. Śpię po 13 godzin, piję dużo płynów i staram się myśleć pozytywnie. Chcę wrócić na treningi zjazdu do superkombinacji i wystartować w niej – mówi alpejczyk.

Bydliński jest alergikiem i stąd prawdopodobnie jego problemy.

Biorę lekarstwa każdego dnia, ale wydaje mi się, że były niewystarczające w stosunku do kurzu i roztoczy, jakie spotkałem w swoim pokoju w Soczi. Pierwszego dnia sam zabrałem się za sprzątanie pokoju, bo czułem jak swędzi mnie nos. Następnego dnia było już za późno

– mówi zawodnik.

Na forum zawrzało. Kibice żartują z Bydlińskiego w dość niewybredny sposób:

Zaczyna się. To specjalne, krwiożercze roztocza, wyhodowane na potrzeby olimpiady przez Rosjan. Zaatakowali na razie najlepszego zawodnika w Soczi. Co będzie dalej ? Nie świruj kolego tylko pakuj manatki i wracaj zamiast szukać winnych

– pisze jeden z internautów.

Walcz i nie pi*prz głupot o roztoczach

– apeluje ktoś inny.

Dziecinko wracaj do mamy do domu. Po co się pchasz na Igrzyska.68 będziesz lub 45.Wiadomo OSTATNI

– sarka kolejny internauta.

Jeszcze inny internauta sugeruje, że sprzątanie pokoju Polak powinien był zostawić obsłudze:

Myślę, że obsługa hotelowa zrobiłaby to lepiej. Polak może dostałby nowy pokój i nie musiałby bawić się w „Perfekcyjną panią domu”, tę pracę zostawmy świetnej p. Rozenek!

Życzymy zdrowia i czystego pokoju:)