Na antenie nie było nic widać. Widzowie nie mieli też oczywiście pojęcia, że para w ostatniej chwili zrezygnowała z kilku elementów w swoim układzie paso doble. Wszystko przez to, co stało się na próbie.
– Isis mocno uderzyła w kolano Żory i poczuła ból. Myślała, że obiła tylko nerkę, ale doszło do złamania trzech żeber. Lekarze zdziwili się, że Isis w ogóle mogła stać, nie mówiąc już o tańczeniu czy nawet ruszaniu rękoma – mówi Super Expressowi mąż piosenkarki, Adam Gołębiowski (na zdjęciu z prawej).
Gee nie chciała jednak zrezygnować z występu, dlatego podano jej dużą dawkę leków i zapewniono okłady z lodu. Parze jednak nie powiodło się zbyt dobrze, więc musieli opuścić program. Ból jednak nie opuścił piosenkarki, która w poniedziałek rano udała się na ostry dyżur.
Następnego dnia przeszła dodatkowe badania. Podobno widać było, że porusza się z trudem i z trudem nawet siada na krześle.
Czeka ją długa rehabilitacja – najpierw będzie miała podawane dość duże dawki leków przeciwbólowych. Dostała też specjalną opaskę i musi spać na lewym boku. Gdyby załamane żebra uszkodziły narządy wewnętrzne, mogło być o wiele gorzej, ale Isis Gee czeka kilkutygodniowa rehabilitacja.
– Mówiłem jej, żeby nie tańczyła, jednak ona się uparła. Jury nic nie wiedziało o jej kontuzji – relacjonuje Gołębiowski i dodaje po chwili: – To silna kobieta, potrafi znieść ból.