Imprezowa atmosfera Florydy tak bardzo spodobała się Ivanowi Komarence, że chociaż wybrał się tam na Sylwestra, do Polski wrócił niedawno.

Jak donosi Na żywo w klubie Players, gdzie grał koncert, częstowano go popularnymi drinkami o nazwie „Wściekły Pies’.

Po kilku głębszych piosenkarz miał wznieść toast, więc nie zastanawiając się długo krzyknął:

– Za policjantów z Miami, za policjantów z jajami i wszystkich, którzy nie są policjantami!

Widownia śmiała się do rozpuku. Nie wiadomo tylko, czy na pewno z toastu.

&nbsp