Jej piesek London to oczko w głowie. Patrząc na zachowanie Britney Spears można nawet pokusić się o stwierdzenie, że o zwierzaka troszczy się bardziej, niż o swoje dzieci.

Przykłady? Proszę bardzo: Brit dostaje szału, kiedy nie chcą jej wpuścić z psem do restauracji.

– Bardziej zależy jej na tym psie, niż na chłopcach – mówi informator magazynu OK!. – Prestona i Jaydena da na ręce każdemu, ale żeby dotknąć Londona, trzeba naprawdę zdobyć jej zaufanie. Jeśli jeden z chłopców płacze, a pies akurat szczeka, wybierze psa, a niania musi uspokoić dziecko.