Doda i Adam Darski są parą od półtora roku.

Nie jest to co prawda okrągła rocznica, ale wystarczy, by świętować.

Tym bardziej, że przez chorobę Nergala powodów do radości nie ma ostatnio wiele.

Tymczasem to chory Darski pamięta, by umieć robić Dodzie niespodzianki nawet, gdy jest pod kroplówką.

– Na początku płakaliśmy razem parę razy. Ale nie tak, że gil do pasa i się zanosisz szlochem, tylko raczej symbolicznie – opowiada w wywiadzie dla Wprost. – Jesteśmy razem półtora roku i wiesz, ostatnio przypadała rocznica, czy półtorarocznica naszego związku. Zupełnie o tym zapomniałam. Pojechałam do Adama do szpitala, usnęłam na pół godziny, otwieram oczy, a on stoi nade mną z tymi wszystkimi kroplówkami, do których jest poprzypinany i trzyma w ręku tort. Z jedną całą świeczką i połową drugiej. Wtedy się popłakałam.

Faktycznie, wzruszające.

&nbsp