Jolanta Kwaśniewska od wielu lat trzyma linię. Nie zdarza się jej, tak jak wielu innym kobietom, chudnąć i tyć na zmianę. Była prezydentowa trzyma swą figurę w ryzach.

Ostatnio może nawet schudła jeszcze bardziej. Na imprezach, które odbywały się w ostatnim czasie, Kwaśniewska prezentowała się tak, jakby nie miała grama zbędnego tłuszczu.

Jak ona to robi?

Przede wszystkim dużo chodzę, uprawiam nordic walking, chodzę po schodach, pływam i robię brzuszki, ale w takich domowych warunkach, bo nie bardzo mam czas by gdzieś chodzić. A trenera nie miałam nigdy – zwierzyła się była Pierwsza Dama Faktowi.

Jeśli chodzi o dietę, nie ma lekko, choć Kwaśniewska zastrzega, że rygor jest jej obcy:

Polecam przede wszystkim kasze i ryby, trzeba też odstawić chleb i jeść warzywa. Ponieważ kocham włoską kuchnię od czasu do czasu pozwalam sobie na makarony. Ważne też jest, by nie jeść zbyt późno. Ale nie dajmy się zwariować, wszystko jest dla ludzi, trzeba po prostu jeść w odpowiednich ilościach. Jedzmy mądrze – to moja jedyna rada.

Jeśli chodzi o zabiegi chirurgiczne, Kwaśniewska dyplomatycznie mówi tylko o tym, że nigdy nie napompuje sobie ust.

Nigdy nie dojrzeję do napompowania sobie ust, taka już jestem. Nie chcę w sobie niczego zmieniać. Jakieś takie ostrzykiwania mnie nie interesują. Parokrotnie słyszałam już od kogoś „A może tak podnieślibyśmy pani usta\”. Powiedziałam \”Nie\”. I to się nie zmieni.

Czytajcie więcej: Juror \”Must be the music\” nosi koszule za 2000 zł!

\"\"

\"\"

\"\"