Zagadkowa śmierć Magdaleny Żuk spowodowała wysyp teorii spiskowych. Internauci prześcigają się w snuciu kolejnych wniosków na temat jej rzekomego samobójstwa.

Zobacz też: Najnowsza SZOKUJĄCA teoria o śmierci Magdaleny Żuk!

Najprawdopodobniejszą wersją jest to, że kobieta została wykorzystana przez obcych mężczyzn, po tym, jak podano jej tabletkę gwałtu.

Jaka jednak była wcześniej, zanim spotkała ją taka tragedia?

27-latka wychowywała się w Bogatyni. Małym miasteczku mieszczącym się tuż obok polsko-niemieckiej granicy. W wieku 17 lat wyprowadziła się od rodziców do oddalonego o 30 km Zgorzelca.

To w tym mieście zrobiła studium kosmetyczne i w wieku 22 lat otworzyła własny gabinet kosmetyczny. Następnie skończyła studia licencjackie i zdobywała wiedzę na wielu szkoleniach.

Więcej światła na jej życie zdradza były chłopak Magdaleny Żuk, 42-letni Maciej.

W rozmowie z Newsweek.pl mężczyzna wyznał, że:

Imponowała mi jej samodzielność i to, że dużo się uczyła. Ale nie po to, żeby zdać, tylko żeby wiedzieć. Jak pojawiały się na rynku jakieś kosmetyczne nowinki, to zaraz musiała je wypróbować.

Poznali się pięć lat wcześniej w jednym z wrocławskich klubów:

Podeszła do mnie i powiedziała: „Cześć, jestem Magda i jestem księżniczką”. Mówiła, że ojciec tak ją nazywa, więc każdy facet, który chce się z nią spotykać, też musi tak ją traktować.

Mężczyzna wyznał przy tym, że:

Była bardzo pewna siebie. Jak gdzieś wchodziła, to wszyscy wiedzieli, że weszła, lubiła robić wokół siebie szum. […] Ona tam przeżyła coś strasznego. Widzę to w jej oczach na filmie, który można obejrzeć w internecie.

Zobacz też: Śmierć Polki w Egipcie: Szokujące tłumaczenia słów egipskiego rezydenta

Czy Magda rzeczywiście została wykorzystana seksualnie, bo „od razu zwróciła na siebie uwagę”?