Bycie dzieckiem znanej gwiazdy niesie za sobą sporo plusów, ale i minusów, choćby w postaci szpiegujących paparazzi. Jak sławy wychowują swoje dzieci? Jakie metody stosują? Czy pomagają im nianie? To pytanie zadaje sobie wielu z nas. Wiecie, że Izabela Łukomska-Pyżalska, która spodziewa się właśnie szóstego dziecka, zatrudnia trzy nianie, a znana bizneswoman, Ivanka Trump, codziennie nagradza córkę za dobre zachowanie kolorowymi pomponami? O swoich córkach opowiedziała też Kinga Rusin (43 l.).

Prezenterka prowadziła wczoraj w DDTVN rozmowę na temat zajęć dzieci po lekcjach. Sama postanowiła zabrać głos w dyskusji. Jej zdaniem dodatkowe kursy i inne zajęcia to doskonałe rozwiązanie:

W klasie mojej córki jest bardzo dużo Azjatów, i to są dzieci, które mają najlepsze oceny w klasie. To dzieci, które są niewyobrażalnie zdyscyplinowane, nie mam wrażenia, że są bardzo pokrzywdzone przez los, ale faktycznie wszyscy są geniuszami z przedmiotów ścisłych i wszyscy grają na jakiś instrumentach. Ja powiem szczerzę, może się narażę wielu osobom, ale ja uważam, że ten model, gdzie dyscyplinujemy dzieci po szkole, oczywiście dajemy im trochę czasu, żeby się ponudziły, nie jest taki zły. Ten model wymaga niezwykle dużo poświęcenia ze strony rodziców, bo trzeba dziecko cały czas pilnować.

Mama dodała też, że jej pociechy, Pola i Iga, są jej bardzo wdzięczne za trzymanie dyscypliny w domu:

– Rozmawiam ze swoimi córkami, moje dzieci musiały spróbować moich sportów, tych co ja próbowałam, tych co ja znam. Był bunt, ale teraz mi dziękują.

Dobre podejście?

&nbsp
Jakie metody wychowawcze stosuje Kinga Rusin?

Jakie metody wychowawcze stosuje Kinga Rusin?

Jakie metody wychowawcze stosuje Kinga Rusin?