Kilka dni temu medialną burzę wywołała wypowiedź Lecha Wałęsy na temat obecności gejów w życiu publicznym.

Ja sobie nie życzę, żeby ta mniejszość, z którą się nie zgadzam (…) wychodziła na ulice i moje dzieci, i wnuki bałamuciła jakimiś tam mniejszościami! (…) Doprowadziliśmy do tego, że mniejszość wchodzi na głowę większości! – gorączkował się polityk.

Na pytanie czy jego zdaniem homoseksualiści powinni siedzieć w sejmie w ostatnich ławach, Wałęsa odparł:

– Oczywiście, że tak! Jak sprawiedliwość to sprawiedliwość! (…) A nawet dalej, za murem!

Wypowiedź byłego prezydenta skomentowało wiele europejskich tytułów. Łatwo się domyślić, że komentarze nie były zbyt przychylne…

Do twierdzeń Wałęsy odniósł się również jego syn, Jarosław, który jest eurodeputowanym:

Złapałem się za głowę, bo te słowa w tej wypowiedzi paść nie powinny. Mój ojciec powiedział, że muszą siedzieć w ostatnich ławach albo w ogóle być poza Sejmem. To jest jego opinia, ale czy naprawdę ma rację? – powiedział polityk w radiu RMF FM.

Syn legendy Solidarności dodał:

To, co powiedział mój ojciec nie było oficjalną deklaracją naszej rodziny.

Wałęsa nawiązał też do osiągnięć Lecha i wpisał w ten kontekst dyskusję o mniejszościach seksualnych:

– Walczył o wolność dla nas wszystkich, a teraz starajmy się walczyć o równouprawnienie dla tych mniejszości, które też mają prawo do swoich racji.

Jarosław Wałęsa odcina się od wypowiedzi ojca na temat gejów