Dla Jennifer Aniston Walentynki są od miesiąca. Codziennie.

Jakiś tajemniczy wielbiciel przysyła jej każdego dnia bukiet kwiatów.

Sąsiad gwiazdy widzi ją codziennie, jak z naręczem kwiatów wraca do domu.

– Pod bramę jej domu codziennie dostarczane są świeże kwiaty – mówi The Sun. – Zawsze jest przy nich bilecik. Tak od dobrych kilku tygodni.

Jennifer ponoć wie, kto jest nadawcą, ale milczy jak zaklęta.