Angelina Jolie co prawda przekłada datę ślubu z Bradem Pittem, ale pierścionka zaręczynowego nie zdejmuje.

Magazyn The Enquirer opisuje dość zabawną (choć średnio wiarygodną) historię, w której głównymi bohaterkami są Angelina, Jennifer Aniston i bukiet kwiatów.

Ponoć Jennifer Aniston po zaręczynach Angeliny i Brada Pitta wysłała przyszłej małżonce bukiet kwiatów z gratulacjami.

Sęk w tym, że był to bukiet… pomarańczowych lilii.

Każdy kwiat niesie ze sobą pewną symbolikę. W niektórych krajach wciąż jeszcze żywy jest „język kwiatów\”, za pomocą którego można przekazać zawoalowaną wiadomość.

I tak pomarańczowe lilie oznaczają wyraźną niechęć do obdarowanej osoby.

Co zrobiła Angelina? Wiedząc o symbolice bukietu złapała go i napawała się jego zapachem zanosząc się przy tym śmiechem.

&nbsp
\"Jennifer