Jennifer Lopez wraca do pracy. Teraz każda nieprzespana noc może się okazać katastrofalna w skutkach. Jak stanąć na planie filmowym ze spuchniętymi od niewyspania oczami?
Dlatego gwiazda zwala część roboty przy dzieciach na Marca Anthony’ego. W języku poprawności politycznej nazywa się to „podział obowiązków”.
Jennifer spycha mnie z łóżka, żebym poszedł do dzieci, kiedy płaczą w środku nocy – opowiadał ostatnio mąż Jennifer na łamach The Sun. Zaraz potem dodał:
Dzielimy między siebie rodzicielską odpowiedzialność. Jesteśmy drużyną. Uwielbiam być ojcem. Moja rodzina jest silna, a moja pozycja dobra i to daje mi dużo energii. Dlatego mam siłę, by zajmować się nimi i nie brak mi chęci do pracy. Jestem w szczytowej formie.
Pozazdrościć takiego męża. Tylko kto mu uwierzy, że po dniu ciężkiej pracy, człowiek nie ma jednego, jedynego marzenia – porządnie się wyspać!
A oto ostatnie zdjęcia szczęśliwych rodziców. Oczywiście bez dzieci.
Foto 1
Foto 2
Foto 3