/ 10.08.2009 /
Jenny McCarthy potrafi wyskoczyć na czerwony dywan w dopasowanym, seksownym kostiumie, potrafi też pokazać się w czymś, co na pierwszy rzut oka przypomina starą, spraną, powyciąganą i odbarwioną szmatę.
Ale nawet w tak pozornie nieciekawej kreacji żona Jima Carrey prezentuje się interesująco.
A poza tym to design, drogie panie i drodzy panowie. De-signe! Za ten kawałek powyciąganego materiału McCarthy zapłaciła pewnie równowartość średniej krajowej w Polsce.
Podoba się Wam?