„Każda kobieta znająca swoją wartość nie obrazi się, jeśli mężczyzna położy dłoń na jej pośladkach\” – oto przedziwna teoria Jeremy’ego Ironsa.

Aktor stwierdził niedawno, że klepanie innych pań po pupie to \”wyraz przyjaźni\”, za który absolutnie nie powinny się obrażać.

Ciekawe, co na to feministki?

– Poprawność polityczna poszła za daleko – powiedział niedawno w wywiadzie dla Radio Times. – Jeśli mężczyzna kładzie dłoń na kobiecych pośladkach, żadna kobieta znająca swoją wartość się nie obrazi. To komunikacja. Czy możemy mieć przyjacielskie stosunki? – twierdzi Irons.

Trudno się dziwić – zapewne niewiele kobiet dawało Ironsowi w twarz za podobne gesty. Cóż, gwiazdorskie przywileje.

Aktor jest żonaty od 33 lat. On i jego żona, Sinead Cusack, mają rzekomo \”otwarty związek\”. To też wiele tłumaczy.

&nbsp