Jessica Simpson zmądrzała, ale potrzeba było do tego paru kilogramów i fali krytyki, która ruszyła na nią, kiedy to amerykańskie media zobaczyły „spasioną Jess\” – bo takie właśnie były komentarze.

A przecież Simpson nie jest gruba. Po prostu nie nosi rozmiaru 36. Zbrodnia? Skąd!

Piosenkarka postanowiła, że nie będzie się na siłę odchudzać, bo i tak nigdy nikogo nie zadowoli. Tak więc paraduje ciut większa, pełniejsza. I tak jest sexy!

Zobaczcie, z jakim wdziękiem prowadzi kampanię Macy’s: