Ponoć Jennifer Lopez szaleje ze strachu przed bakteriami. Piosenkarka boi się, że jej nowonarodzone dzieci wejdą w kontakt z zarazkami i zachorują.

J.Lo kazała więc zainstalować przy drzwiach pokoju dziecięcego specjalne dozowniki, w których znajduje się balsam antybakteryjny do rąk. Każdy, kto chce wejść do pokoju bliźniaków, musi najpierw wetrzeć go w dłonie.

To jeszcze nie wszystko. Goście, którzy przybywają zobaczyć maleństwa, zmuszeni są zakładać na twarz maski chirurgiczne.

Proponujemy wsadzić dzieci w skafandry dla kosmonautów. Wtedy na pewno się niczym nie zarażą.