Joanna Krupa nie ma może zbyt wiele powodów do kłótni ze swym narzeczonym, Romainem Zago (para spotyka się raz na dwa tygodnie, obowiązki zawodowe nie pozwalają im na wspólne mieszkanie), ale i tak od czasu do czasu dochodzi między nimi do niesnasek.

Dżoana w takich sytuacjach zawsze unosi się honorem..

– Nigdy pierwsza nie wyciągam ręki, on zawsze to robi. Nawet gdy wiem, że to jest moja wina, to zawsze go ignoruję i później sam przychodzi – tłumaczy modelka.

A o kłócą się narzeczeni?

– To przeważnie chodzi o małe głupoty. Moja mama zawsze się z nas śmieje, mówiąc, że mamy takie problemy, że każdy chciałby tylko takie mieć. Niektórzy są tacy, że jak jesteś z tą osobą jakiś czas, to wiesz, jaka ta osoba jest. I ja wiem jaki jest Romain. Wystarczy, że zaczekam, to on sam przyjdzie do mnie i mnie przeprosi – podsumowuje Krupa.
Czytajcie więcej: Herbuś wycałowana przez fana.

 

\"\"