Oto Polska doczekała się swojej Lindsay Lohan. Tym niechlubnym tytułem „cieszy się” Joanna Liszowska, która wczoraj spowodowała stłuczkę będąc pod wpływem alkoholu. Z ustaleń policji wynika, że w wydychanym przez gwiazdę powietrzu krążyło 1,2 promila alkoholu. Mając taki „oddech” zdecydowanie nie powinno wsiadać się do samochodu, o czym wie Joasia, która właśnie zabrała głos w sprawie kolizji.

Wstrzymywaliśmy się z publikacją tej informacji czekając na oficjalne oświadczenie Liszowskiej. Oto i ono:

Jeżeli ktoś myśli, że po kolacji przy winie i odrobinie snu, może wsiąść za kierownicę, bo tak czuje, i uważa, że wszystko jest w porządku, jest w dużym błędzie. Ja ten straszny błąd popełniłam. Nie szukam żadnych usprawiedliwień, bo w takiej sytuacji ich po prostu nie ma. To, co się wydarzyło jest naganne. Nie znajduję słów, aby wyrazić, jak bardzo jest mi przykro, i jak bardzo przepraszam. To moja lekcja na całe życie, której z pokorą poniosę konsekwencje i wyciągnę wnioski. Mam nadzieję, że inni, za moim przykładem, również je wyciągną i nie popełnią nigdy tak drastycznego błędu. Przepraszam wszystkich z całego serca.

Przynajmniej Joanna ma świadomość swojego błędu. Nie zastanawia Was jednak fakt, jakie ilości alkoholu musi spożyć wysoka kobieta o pełnych kształtach, by o 10 rano po kolacji z winem, wydychać 1,2 promila alkoholu?

Joanna Liszowska wydała oświadczenie w sprawie stłuczki

Joanna Liszowska wydała oświadczenie w sprawie stłuczki

Joanna Liszowska wydała oświadczenie w sprawie stłuczki

Joanna Liszowska wydała oświadczenie w sprawie stłuczki