Johnny Depp nie lubi mediów, wielkiego świata, bywania i paparazzi. Ma wielkie serce i nie lubi robić wokół siebie szumu.

To nie wszystko.

Znalazł się kolejny powód, by go uwielbiać.

Johnny choć nie przepada za fotografami, jest wobec nich nastawiony pokojowo. Nie przeklina, nie obraża, po prostu stara się ich unikać.

Kiedy jednak będąc w Nowym Jorku paparazzi prześladując go odepchnęli małą dziewczynkę, która starała się zrobić zdjęcie aktorowi, ten od razu wkroczył do akcji.

Fanka rozpłakała się – jeden z fotografów bezczelnie popchnął ją chcąc zrobić lepsze zdjęcie. Do płaczącej dziewczynki natychmiast podbiegł Johnny, otoczył ramieniem, poprosił grzecznie paparazzi o zrobienie miejsca.

Później porozmawiał z nią, pocieszył, zażartował i dał autograf.

To nie pierwszy raz, gdy Johnny reaguje w podobny sposób. Niedawno przebrany za kapitana Jacka Sparrow z filmu Piraci z Karaibów wkroczył do jednej z londyńskich szkół.

Okazało się, że zrobił to na prośbę jednej z jego fanek, która poprosiła o taką nietypową przysługę.

Innym razem aktor zrobił nagranie, w którym osobiście zwrócił się do pewnej 12-latki pogrążonej w śpiączce. Rodzice wiedząc o fascynacji córki Deppem poprosili go o taki nietypowy upominek. Dziewczynka słysząc, jak Johnny mówi bezpośrednio do niej… poruszyła nogą.