Angelina Jolie (42 l.) przyznała, że film Nad morzem, który nakręciła z Bradem Pittem (53 l.) w 2015 roku, miał być terapią w kryzysie, który już wtedy ciążył na ich związku.

Co takiego Angie zrobiła Bradowi, że ten po rozwodzie odetchnął z ulgą?

Dwa lata temu między Angeliną i Bradem było już nie najlepiej. Gwiazda szukała sposobu na naprawienie ich relacji, film miał być takim lekarstwem:

– Chciałam, żebyśmy razem zrobili coś poważnego… Myślałam, że że to będzie dobry sposób na nawiązanie kontaktu – wspomina Jolie.

Po premierze filmu krytycy zastanawiali się, w jak dużym stopniu film traktujący o kryzysie w małżeństwie jest autobiograficznym dziełem Angeliny. Dziś okazuje się, że był bardziej osobisty, niż komukolwiek mogło się wydawać.

Obraz Nad morzem przedstawia małżeństwo przeżywające głęboki kryzys. Związek zabija rutyna, para jest ze sobą raczej z przyzwyczajenia. Żar i emocje wygasły. Do relacji wkradła się nuda i pretensje.

Angelina Jolie zmienia styl! Co ma z tym wspólnego Selena Gomez?

Film nie zdobył najwyższych not, nie pomógł też w naprawieniu związku Brangeliny. Choć Jolie mówi, że podczas wspólnej pracy udało się jej i Bradowi przekazać sobie wiele ważnych rzeczy:

– Cieszę się, że zrobiliśmy ten film, ponieważ odkryliśmy wspólnie coś ważnego – mówi Angelina. – Cokolwiek to było, być może nie rozwiązało problemów, ale pozwoliło nam sobie wzajemnie sporo przekazać – podkreśla gwiazda.

Zdjęcia z premiery „Nad morzem” – czy ktoś wtedy podejrzewał, że ich związek się kończy?

Jolie myślała, że praca z Pittem nad wspólnym filmem uratuje ich związek

Jolie myślała, że praca z Pittem nad wspólnym filmem uratuje ich związek

Jolie myślała, że praca z Pittem nad wspólnym filmem uratuje ich związek

Jolie myślała, że praca z Pittem nad wspólnym filmem uratuje ich związek

Jolie myślała, że praca z Pittem nad wspólnym filmem uratuje ich związek

Jolie myślała, że praca z Pittem nad wspólnym filmem uratuje ich związek