Jesteśmy pewni, że Julianne Moore nie obraziłaby się za określenie jej najgorętszą pięćdziesiątką w Hollywood. Wiemy, że trudno Wam w to uwierzyć, ale rudowłosa piękność z powodzeniem mogłaby być już babcią.

Tymczasem, zamiast piec ciasta i rozwiązywać krzyżówki, aktorka z dumą prezentuje swe zgrabne ciało w kolejnych kampaniach reklamowych. Tym razem padło na firmę Talbots, która wcześniej współpracowała m.in. z Lindą Evangelistą.

Jak myślicie, czy Julianne jest jej godną następczynią?