/ 02.03.2010 /
Oto prawdziwa gwiazda!
Justyna Kowalczyk nie musi prowadzić bloga, żeby usłyszał o niej świat. Nie musi opluwać innych, by o niej pisano. Nie musi kupować coraz to nowych sukienek, by pokazywano jej zdjęcia.
Uparta, silna i wytrwała. Wróciła z Vancouver jako wielka triumfatorka.
Gratulujemy i życzymy mnóstwo siły. I wielu, wielu sukcesów.