Były pan Spears oświadczył, że chce wspólnie z Britney wychowywać ich synów. Nie oznacza to jednak, że do niej wróci. Póki co nie ma nic przeciwko, aby widywała dzieci. Mogą nawet być u niej w domu.

Oczywiście jest i haczyk. Podczas kiedy maluchy będą u mamy, w pobliżu muszą być ich dziadkowie. K-Fed boi się o bezpieczeństwo chłopców. Jego „ex\” nie jest jeszcze w na tyle dobrej formie, aby odpowiadać samodzielnie za siebie i dzieci.

Federline wierzy, że wszystko jest na dobrej drodze powrotu do normalności. Jednak póki co woli nie psuć tego co Brit już osiagnęła.