Fakt zauważył, że Tomasz Kammel, uchodzący za faceta o nienagannych manierach, pozwolił swojej znajomej dźwigać ciężkie toboły. On sam wsiadł do swojego porsche, nawet jej nie podwożąc.

Zamiast ruszyć jej z pomocą, umknął do swego luksusowego auta – czytamy.

Oj, nieładnie.

FOTO TUTAJ

Z drugiej jednak strony, my tych \”ciężkich tobołów\” na zdjęciu nie wypatrzyliśmy. Trudno stwierdzić, czy ten karton na samochodzie był takim balastem. Sam Kammel mógł nie chcieć podwozić koleżanki obawiając się, że ta sama gazeta posądzi go o zdradę…