Mają razem dziecko, córeczkę Lenkę, w drodze drugie – to ma być syn Leon.

Tomek Karolak i Viola Kołakowska nie tworzą jednak rodziny w tradycyjny pojęciu i to nawet nie dla tego, że nie mieszkają razem. Ich układ jest dla wszystkich zagadką, bo oni… są, czy nie są parą? No właśnie – nikt nie wie. Nawet oni sami. Dla wygody swojej i znajomych mówią o sobie „para-nie-para”.

Jego widuje się wieczorami w towarzystwie Magdaleny Boczarskiej, a zapytany o ślub mówi, że nie planuje.

W Gali opowiedzieli nieco o swoim dziwnym układzie. Viola zajmuje się dzieckiem, on realizuje się jako aktor.

– Oczywiście, Viola czasami ma też swoje zajęcia zawodowe, ale dla mnie ideałem jest, by zajęła się dziećmi – stwierdza Tomek.

Twierdzi jednak, że to z jego strony fair, bo „nigdy niczego nie obiecywał”.

– Ja po prostu nigdy przed Violką tego nie ukrywałem, że wciąż szukam. I w związku z tym niczego nigdy Ci nie obiecywałem – mówi do matki swoich dzieci.

– Ja to przyjmuję i nie oczekuję już nic więcej – opowiada Viola dodając, że nie lubi, gdy robi się z niej „cierpiętnicę”, bo też „potrafi oddać”.
– Tomek wybrał sobie świetną sparingpartnerkę – przekonuje Kołakowska.

Czyżby? Wygląda na to, że Viola robi dobrą minę do złej gry. Być może dla dobra dzieci. Patrząc na ich piękną córeczkę można stwierdzić, że to im razem wychodzi świetnie.
 

&nbsp
Karolak do Kołakowskiej: Niczego Ci nie obiecywałem

Karolak do Kołakowskiej: Niczego Ci nie obiecywałem

Karolak do Kołakowskiej: Niczego Ci nie obiecywałem

Karolak do Kołakowskiej: Niczego Ci nie obiecywałem