Katie Holmes miała być motorem napędzającym sztuki All My Sons wystawianej na Broadwayu.

Okazuje się jednak, że lepiej sprzedają się informacje o tym, w co ubrana była na próbach, niż same bilety na przedstawienie.

Producenci liczyli na coś więcej, myśleli, że magia nazwiska zrobi swoje.

– Nie chodzi o to, że Katie źle gra. Jest dobra – mówi informator. – Po prostu ludzie wciąż chcą oglądać ją jako słodką, małą Joey Potter.

\"all