Khloe przesiaduje w siłowni zamiast zająć się córką: To moje SANKTUARIUM
Nie po to harowała jak wół, żeby teraz wszystko sflaczało.
Niewiele ponad miesiąc temu Khloe Kardashian (33 l.) po raz pierwszy została mamą. Upragniona ciąża, na którą Koko czekała wiele lat, zakończyła się nieoczekiwanie porodem w ekstremalnych warunkach. Mająca rodzić przyszła mama dowiedziała się, że ojciec dziecka właśnie ją zdradził. Skurcze pojawiły się szybciej, niż przewidywali lekarze i na świat przyszedł owoc miłości Khloe i Tristana.
Khloe NIGDY nie dopuści do spotkania Caitlyn z True!
Teraz spełniona mama może w końcu wrócić do swoich ulubionych zajęć. Chwile drzemki True i jeszcze parę innych momentów w ciągu dnia Khloe wykorzystuje na treningi.
Ćwiczy uparcie i chwali się efektami. Cieszy się też, bo jej ciało – mimo zmęczenia – zaczyna wracać do formy sprzed ciąży.
Tymczasem fani zarzucają Koko, że zamiast zajmować się dzieckiem, ona znów świruje na punkcie swego ciała.
Co na to celebrytka?
– Prawda jest taka, że zanim zaszłam w ciążę, ćwiczyłam 5-6 razy w tygodniu – to moje sanktuarium, to jest to, co kocham robić – mówi Khloe.
Khloe Kardashian pokazała POKOIK True
– Chcę znów zacząć to robić i wrócić do dawnego rytmu. W nowych realiach wykorzystuję na treningi czas między karmieniami – tłumaczy Kardashianka.
I tak podczas gdy ich pociechy wypoczywają, jedne mamy śpią, inne myją podłogi, jeszcze inne pocą się na siłowni, bo od porządków i zajmowania się dzieckiem mają gosposie i nianie.
Jest za co krytykować Khloe?