Pretensje, jakie po przegranym meczu z Czechami zaczął pod adresem prezesa PZPN wysuwać Jakub Błaszczykowski, koniec końców ściągnęły na niego gromy.

Okazało się, że kapitan polskiej drużyny wbrew temu, co mówił, dostał bilety dla rodziny.

– Na mecz Polska – Grecja kadra otrzymała 286 biletów, z czego każdy z zawodników po 8. Na spotkanie z Rosją reprezentacja otrzymała już 302 bilety, a sami zawodnicy po 10 wejściówek. Jeśli chodzi o mecz z Czechami, do piłkarzy trafiło 291 biletów, po 9 na jednego zawodnika – mówił Grzegorz Lato.

To przepełniło czarę goryczy. Kibice zaczynają w internecie wylewać żale pod adresem Błaszczykowskiego. Zarzucają mu, że piłkarz przed i w czasie Euro myślał tylko o pieniądzach.

Szczególnie ostrych słów użył Krzysztof Stanowski, który portalu poświęconym piłce nożnej pisze:

Początkowo sądziłem, że osobą, która z Euro 2012 wyjdzie najbardziej skompromitowana będzie Smuda, ale teraz stwierdzam, że statuetka idioty przyznawana w kategorii „żenada roku” należy się Jakubowi Błaszczykowskiemu. Im więcej czasu mija odkąd kapitan od siedmiu boleści po raz ostatni otworzył usta, tym bardziej nie wierzę, że faktycznie powiedział, co powiedział. Zaleciłbym mu długi rozpęd i wyrżnięcie o najmocniejszą ścianę w Truskolasach, ale wiem, że i tak się do tej rady nie zastosuje, ponieważ jest bardzo przywiązanych do głoszonych przez siebie mądrości.

Potem Stanowski jest jeszcze bardziej wkurzony:

Mamy chyba najbardziej obciachowego kapitana w XXI wieku, z bardzo roszczeniową postawą wobec świata, nawet nie skamlącego o bilety, ale stanowczo się ich domagającego (bo wszystko mu się należy). Ale to przecież nie koniec, a początek zdarzeń wstydliwych, bo jeszcze ten sam kapitan kłócił się z Grzegorzem Lato o pięć tysięcy euro na głowę. Nie chcę mi się nawet sprawdzać, ile Kuba zarabia rocznie, ale piątkę euro ma jeśli nie w jeden dzień, to w dwa, trzy albo cztery. Kiedy słyszę, że zmartwieniem zawodników było startowe – czyli kasa za nic – to nóż mi się w kieszeni otwiera. 15 tysięcy euro (64 tysiące złotych) to za mało, trzeba było licytować do 20 tysięcy euro (85 000 złotych)? Czy naprawdę ta grupa piłkarzy przed takim turniejem nie miała w głowie nic innego niż pieprzone pięć tysięcy euro?! Czy oni widząc miliony Polaków na ulicach myśleli sobie: potrzeba jeszcze po piątce na głowę?

Cały felieton, którego autor nie szczędzi gorzkich słów pod adresem drużyny grającej głównie dla pieniędzy – przeczytacie TUTAJ.

A jakie jest Wasze zdanie na temat występu i pretensji piłkarzy? Mają prawo domagać się więcej czy są po prostu bezczelni?

Kibice wściekli na Błaszczykowskiego

Kibice wściekli na Błaszczykowskiego