Każdy ma jakieś fobie. Jedni obsesyjnie boją się zarazków, inni panikują na widok psa.

A Kim Kardashian nienawidzi… włosów.

W najnowszym wywiadzie dla magazynu Allure gwiazda przyznaje, że z racji swojego ormiańskiego pochodzenia (i idącej za nim bujnej fryzury), ma obsesję na punkcie depilacji. Swoje ciało niemal w całości poddała zabiegom laserowego usuwania włosów.

– Ręce, bikini, nogi, pachy… Na całym moim ciele nie ma ani włoska – chwali się.

Znajomi twierdzą, że włosy napawają Kim obrzydzeniem również u innych. Idealny mężczyzna, to dla niej mężczyzna wydepilowany… Wszędzie.

– Wciąż komentuje inne kobiety pod tym względem. Kiedyś zwróciła mi uwagę, że mogłabym wydepilować swoje ręce – opowiada jej znajoma. – Powiedziała, że brzydko wyglądają. Poczułam się naprawdę urażona. To moja sprawa.