Kim Kardashian stwierdziła publicznie, że nie jest zła na Paris Hilton, która podczas wywiadu rzuciła niewybrednym żartem na temat jej sławnej pupy. Okazuje się jednak, że Kim postanowiła odegrać się na Paris po cichu, tak, żeby nikt się nie dowiedział. Niestety, jak to w showbiznesie bywa – wszyscy już wiedzą.

Kim udała się wraz z siostrami w podróż do Meksyku. Tam udało jej się zdobyć ubrania marki Ed Hardy – jak to często bywa w przypadku znanych osób, Kim dostała je pod warunkiem, że da sobie w nich zrobić zdjęcia.

Kardashian postanowiła ponoć swój warunek: pokaże się w ubraniach tej marki niejednokrotnie, jeśli dostanie przyrzeczenie, że Paris nie dostanie już od Hardy’ego żadnych ubrań.

Jakież to wyszukane. I jak bardzo bolesne musi być w świecie próżnych gwiazdek znanych z tego, że są znane.