Kinga Rusin posmakowała tego wyjątkowego gorzkiego smaku sławy – od trzech miesięcy otrzymuje sms-y z pogróżkami. Prześladowca pisze, że zna miejsce jej zamieszkania, grożąc gwałtem. Każda z wiadomości napisana jest bardzo wulgarnym słownictwem.

Gwiazda stara się o tym nie mówić dla dobra córek, ale z nerwów nie śpi po nocach.

– Jestem zaskoczona, że w ogóle się o tym dowiedzieliście – powiedziała zapytana o całą sprawę dziennikarzowi Na żywo.

Właśnie toczy się śledztwo w tej sprawie i Kinga zapowiedziała, że nic więcej na ten temat nie zdradzi.

News oczekiwał na publikację, kiedy napisała o tym również Keyra.