Kodymowski o Skibie: palant, zdążył upodobnić się do świni

Kulturalna strona gazety.pl donosi o mało kulturalnej kłótni, która rozgorzała między liderem grupy Apteka, Jędrzejem Kodymowskim, a Krzysztofem Skibą. Padają obraźliwe hasła i wyzwiska.

Zaczęło się od wywiadu Kodymowskiego, jakiego przy okazji promocji nowej płyty udzielił onetowi.

Bardziej niż od samej sceny odcinałem się od ludzi, którzy w pewnym momencie zaczęli się z nią identyfikować. Mam na myśli palantów pokroju niejakiego Krzysztofa Skiby, który pasuje do ruchu niezależnego jak okulary do świni. Porównanie zresztą o tyle akuratne, że zdążył do świni upodobnić się niemal idealnie. Mądrej rzeczy to on nigdy nie powiedział, za to jest dobry w robieniu z siebie błazna, żeby zarobić je**e dwieście złotych – mówił Kodymowski o trójmiejskiej scenie niezależnej.

Lider Apteki naśmiewa się także z Pawła \”Konjo\” Konnaka mówiąc:

Konjo krytykuje praktyki banków, bo sam chciał zainwestować pieniądze zarobione na udawaniu pajaca i został wyje***y w sposób niezgodny z przepisami (śmiech). Akurat moim zdaniem zasłużył na karę za pazerność, bo jest kutwą taką, że można by go umieścić w Sevres pod Paryżem jako wzór skąpstwa .

O przedstawicielach świata rozrywki, którzy biorą udział w show, Kodymowski mówi zaś tak:

Uwierzyli, że są ch** wie kim (cały wywiad z liderem Apteki przeczytacie tutaj).

Skiba nie pozostaje dłużny.

Gitarzysta Apteki stosuje znaną w świecie mediów brukowych zasadę, że najłatwiej zwrócić na siebie uwagę obrażając innych.
Zaiste dziwnym jest fakt że ten pozbawiony wykształcenia mentalny gitowiec, krypto nazista, pogromca gejów, człowiek, który oszukał wielu muzyków z którymi współpracował, jest przez część dziennikarzy ciągle postrzegany jako \”autorytet\” – pisze na Facebooku Skiba.

W dalszej części wywodu wali z grubej rury:

Jedyna walka Kodyma z komuną polegała na tym, że testował na sobie wszelkie możliwe używki. Mózg mu się od prochów już tak sprasował, że pewnie należałoby temu zagubionemu liliputowi wybaczyć – cały tekst przeczytacie tutaj.

Jakie to polskie! Co sądzicie o wzajemnym wymienianiu się obelgami przez muzyków?