Jej chorobą żyje teraz cała Polska. Mowa o Korze, która walczy z rakiem spraw kobiecych. Do tej pory to jej mąż, Kamil Sipowicz, udzielał komentarzy mediom. Teraz przyszedł czas na artystkę. Jurorka Must Be The Music udzieliła właśnie wywiadu Pani, w którym zdecydowała się na odrobinę osobistych zwierzeń.

Okazuje się, że Kora, mimo tak trudnego dla niej czasu, nie załamuje się:

– Teraz mam trochę inne tempo życia, inaczej się ono układa. W każdej dekadzie życia są inne przyjemności. Niczego nie można wmówić człowiekowi, który chce żyć w miarę normalnie. Bo jak mówimy, że życie to ból, że człowiek tylko cierpi, to – chociaż mam ogromnie dużo współczucia dla ludzi, którzy przeszli wojny, traumy, są chorzy, samotni – nie jest to przecież cała prawda o życiu. Tak nie można na nie patrzeć. Nie jestem optymistką, bo takim hurraoptymistą był Marek (Jackowski, pierwszy mąż Kory – przyp. red.). Jego optymizm był wrodzony, ale i taki, powiedziałabym, mądry. Ja jestem perfekcjonistką. Na marginesie, perfekcjonista samouk to taki przypadek, którego trzeba unikać jak ognia (śmiech). Tak czy inaczej, zawsze starałam się wypośrodkować między optymizmem a pesymizmem.

Mało tego – artystka ma świadomość tego, że upływ czasu należy akceptować:

– Teraz średni wiek to 50, 60 lat. Przy starzejącym się społeczeństwie to dziś ogromny odbiorca. I co mu się wmawia? Nie sprzedaje się kulek oświeceniowych na starość, tylko botoks, mezoterapię, kwas hialuronowy itd. To wszystko można robić… Jak chce się wyglądać jak kot albo jak wąż… (śmiech) Natomiast kiedy słyszę, jak Demi Moore mówi, że to, że tak świetnie wygląda, to od jogi… To jest wciskanie kobietom ciemnoty. Mnie to tak wkurza. Trzeba to wyśmiewać.

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

Cały wywiad z Korą tutaj.

Kora po raz pierwszy o swojej chorobie (FOTO)

Kora po raz pierwszy o swojej chorobie (FOTO)

Kora po raz pierwszy o swojej chorobie (FOTO)

Kora po raz pierwszy o swojej chorobie (FOTO)