Karolina Korwin-Piotrowska słynie z ciętego języka. Oberwało od niej już wiele gwiazd – Aleksandra Kwaśniewska, Angelika Fajcht, Natasza Urbańska, Małgorzata Socha – lista wydaje się nie mieć końca. Teraz padło na Marinę Łuczenko.

Dziennikarka poświęciła jej osobie fragment swojej rubryki w Wysokich Obcasach, gdzie napisała:

Marina – konia z rzędem temu, kto wie, skąd się wzięła i dlaczego, choć nikt jej nie znał, została „gwiazdą” w „Tańcu z Gwiazdami„. Była bezzasadnie lansowana przez długi czas. Dzisiaj na szczęście nie udaje artystki, jest dziewczyną bramkarza, na nim buduje lans, ale obawiam się, że zatęskni za „sławą” i wróci.

Bezzasadnie lansowana? Nie za ostro?

&nbsp
Korwin-Piotrowska o Marinie: Buduje lans na Szczęsnym

Korwin-Piotrowska o Marinie: Buduje lans na Szczęsnym