Królowa czapek żulówek i nigdy nie umytych oczu (sama to potwierdziła), wyraziła swoją opinię na temat bycia sexy.

Czy ona w ogóle coś o tym wie?

Cóż, kilka razy udowodniła, oczywiście dzięki stylistce Tarze Swennen, że potrafi wyglądać tak, by zapierać dech w piersiach. I że – gdy trzeba – potrafi zabrać się za siebie.

– Z moim trenerem potrzeba mi miesiąca, by osiągnąć fenomenalną sylwetkę – przyznaje nieskromnie.

Dodaje również, że nie lubi „ładnych włosów”, jak od fryzjera.

– Nie lubię ładnych, ułożonych włosów, nigdy. Coś w tym sprawia, że czuję się wówczas, jakbym nosiła kostium.

Zapytana o operacje plastyczne mówi, że nigdy się na żadną nie zdecyduje i nie rozumie też tego trendu.

– Przeraża mnie sama myśl operowania czegokolwiek. Może to kompletnie aroganckie, ale nie chcę nic ze sobą zrobić. Kobiety, które się na to decydują, tracą rozum. To wandalizm.