Piotr Kupicha, jak na razie, nie ma na co narzekać. Niedawno został tatą po raz drugi, ma kochającą żonę, a do tego rzeszę fanów.

Piosenkarz całkowicie poświęca się zespołowi, bo przecież ich pięć minut nie będzie trwać wiecznie. Wszyscy jednak twierdzą, że nadal pozostał tym samym skromnym człowiekiem. Jedno jest pewne Kupicha nabrał pewności siebie i jak twierdzi nie uderzyła mu sodówka do głowy.

Czy aby na pewno?

\"Kto

\"Kto