Bridget Marquardt to ten ze znanej trójki króliczków Plyaboya, o którym najmniej słychać było w ostatnim czasie.

Gdy Kendra Wilkinson wyskakuje z każdego portalu o celebrytach, a Holly Madison nie szczędzi sił, by reklamować swym ponętnym ciałem, co się tylko da, Bridget stoi gdzieś w boku.

Choć być może wszystko się jeszcze zmieni. Ostatnio Marguardt trochę częściej pojawia się na imprezach – na tej, z której pochodzą dzisiejsze fotki, towarzyszył jej nawet partner, Nick Carpenetr.

„Basenowe\” party, w którym brał udział były króliczek, tradycyjnie już narzuciło styl ubioru – Bridget wystąpiła w dwuczęściowym kostiumie. Tym razem jednak nie było to zwykłe bikini, ale strój godny tancerki samby na karnawale w Rio.

Kicz, aż boli. Ale taki już urok tej branży.

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"
Z partnerem, Nickiem Carpenterem