Kto nie lubi się zabawić. W końcu po ciężkim tygodniu należy się mały relaks.

John Mayer dobrze o tym wie i w weekend nie miał zamiaru siedzieć w domu przed telewizorem. Zamiast tego wybrał się na zabawę do jednego z klubów w Hollywood. Imprezka musiała się udać, bo aktor wyszedł z niej cały w całusach.

Policzki, czoło, koszulka. Wszystko było w szmince. Czyżby aktor cieszył się aż tak dużym powodzeniem? Najwidoczniej tak. Po wyjściu z klubu miał na dodatek jeszcze tyle energii, żeby zaprezentować krótki pokaz swoich umiejętności tanecznych. Wow, prawie jak John Travolta, ale jak wiadomo „prawie\” robi wielką różnicę.

Foto 1
Foto 2
Foto 3
Foto 4