Rodzice gwiazd mają ze sobą coś wspólnego. Najpierw wpychają swoje dzieci do show-biznesu, czerpią z tego korzyści, a kiedy okazuje się, że ich pociechy zupełnie sobie nie radzą, nagle chcą je brać pod swoje skrzydła. W takiej sytuacji znalazła się Britney Spears, teraz
zaś ofiarą ojcowskiej troski ma paść Lindsay Lohan.

Ojciec LiLo, Michael chce ponoć objąć kuratelą córkę, na temat której krążą ostatnio niezbyt radosne plotki.

Mówi się, że LiLo nie ma pieniędzy, ciągle imprezuje i z trudem łapie jakiekolwiek okazje zarobku. Do tego można jeszcze dodać plotki na temat chorób, jakie przypisuje się Lindsay, i mamy przed sobą obraz nędzy i rozpaczy, nad którym należy się pochylić.

Czy faktycznie jest tak źle i czy Michael rzeczywiście chciałby zaopiekować się swą dorosłą, w pełni samodzielną córką? Nie zdziwiłoby to nas zupełni. W końcu to Hollywood.