Joanna Brodzik od roku jest narzeczoną Pawła Wilczaka. Partner oświadczył się jej w święta Bożego Narodzenia, tuż po tym, jak dowiedział się o ciąży swej ukochanej.

Tygodnik Świat i Ludzie opisuje perypetie aktorki związane ze ślubem, którego – jak twierdzą znajomi Brodzik – zawsze bardzo pragnęła.

– Asia marzy o tradycyjnym modelu rodziny: mąż, żona, dzieci. Bo choć potrafi być do bólu praktyczna, w sprawach damsko – męskich jest romantyczką, dla której przysięga przed ołtarzem ma wartość symboliczną – mówi osoba z otoczenia aktorki.

Najpierw więc mama Janka i Franka przełożyła uroczystość na czas po urodzeniu dzieci. Ale kiedy synkowie przyszli na świat, okazało się, że trudno znaleźć dobry moment.

– Jak jeden śpi, to drugi płacze. Przestaje płakać, to drugi zaczyna… Joanna z trudem znajduje czas, by zrobić jakieś zakupy. Wszelkie sprawy, poza opieką nad dziećmi, odłożyła na potem. Także własny ślub. Nie mają na to siły – opowiada gazecie znajoma aktorki.