Kuba Sienkiewicz jest nie tylko liderem Elektrycznych gitar, ale i lekarzem. Kiedy zaczynał karierę muzyka, godził oba zawody z wielkim trudem. W rozmowie z Rzeczpospolitą Sienkiewicz wspomina czas, gdy nie radził sobie z napięciem i szukał ucieczki w alkoholu i lekach:

Jeździłem z dyżuru na wizytę, z wizyty na próbę, z próby do domu. Skumulowałem stresy i zacząłem je regulować farmakologicznie. Wypróbowałem na sobie wszystkie leki na chorobę Parkinsona i na depresję, co nie było trudne, bo mam do nich nieograniczony dostęp. Przez kilka lat jechałem na różnych mieszankach, dzięki czemu bez trudu wprowadzałem się na przemian w stan euforii i obojętności. Regulowałem sobie nastrój farmakologicznie, jakbym kręcił gałkami we wzmacniaczu i w gitarze. Umiałem to zrobić dobrze, jestem przecież lekarzem.

Wtedy nie myślał o konsekwencjach, dziś innym radzi, by w porę się opamiętali.

To była droga na skróty. Każdy, kto pije po to, żeby coś sobie załatwić, powinien wiedzieć, że choroba już go zaatakowała. Choroba alkoholowa dlatego jest tak zdradziecka, że kiedy alkoholik pije, nigdy nie zastanawia się, jakie będą tego skutki – mówi wokalista.

W pewnym momencie Sienkiewicz o mało nie zabił człowieka. To wydarzenie ocuciło muzyka:

W 2007 roku rozjechałem kobietę na przejściu dla pieszych przed swoim własnym szpitalem. Przeleciała przez maskę, przednią szybę, dach i spadła za autem. Następnym pojazdem za mną była akurat karetka pogotowia. Ona na szczęście nie rozjechała drugi raz mojej ofiary, tylko zabrała ją na SOR w moim szpitalu. (…) Potrąciłem kobietę, bo nie lubiłem siebie, a nie jej. Gdybym się lubił, nie żyłbym w takim biegu. To było chore życie – wspomina gwiazdor.

Kobieta na szczęście przeżyła wypadek. Ale trauma pozostała.

Cały wywiad z Sienkiewiczem przeczytacie w dodatku Plus Minus do Rzeczpospolitej. Materiały z artykułu pochodzą z książki autobiograficznej muzyka, która ukaże się 8 kwietnia nakładem wydawnictwa Czerwone i Czarne.

Kuba Sienkiewicz otwarcie o swoim nałogu

Kuba Sienkiewicz otwarcie o swoim nałogu

Kuba Sienkiewicz otwarcie o swoim nałogu