Wśród osób, które dotkliwie odczuły i bardzo przeżyły śmierć Alexandra McQueena, jest Lady Gaga. Piosenkarka bardzo często korzystała z projektów kreatora. Dziś mówi, że wraz z odejściem McQueena zniknęła ostatnia osoba, która dawała jej inspirację.

– Czuję, że nikt nigdy nie będzie mnie tak inspirował – powiedziała piosenkarka. – W branży muzycznej jestem wyrzutkiem. Nie mam w tym biznesie żadnych przyjaciół. Moimi jedynymi bliskimi osobami byli ludzie, których poznałam w Wielkiej Brytanii (stamtąd właśnie pochodził projektant).

Ale mimo braku wsparcia Gaga deklaruje, że nigdy się nie zmieni:

– Wolałabym raczej umrzeć, niż pokazać się moim fanom bez butów na wysokim obcasie. Nie zamienię moich peruk ani kapeluszy na nic innego.

Gaga dodała, że nie należy do świata celebrytów.

– Nigdy nie spotkacie mnie wychodzącej z klubu – powiedziała.