Teledysk do niezrozumiałego utworu Nataszy Urbańskiej okazał się hitem internetu, ale niekoniecznie spotkał się z dobrymi opiniami.
Przemysław Gulda, dziennikarz muzyczny, w rozmowie z NaTemat stwierdził:
– To, co nagrała Urbańska jest typowym produktem muzycznym dla wyraźnie skonkretyzowanej grupy odbiorców, którzy lubią to, co dostają w komercyjnych stacjach radiowych, oglądają Warsaw Shore i chodzą do klubów z nudną, „dyskotekową” muzyką. Oczekiwania takich odbiorców nie są zbyt wysokie, piosenka Urbańskiej spełnia je wręcz doskonale: rytm jest prymitywny, tekst kompletnie nieistotny, a w zamyśle „skandalizująca” golizna przyciąga uwagę odbiorców.
Grupa odbiorców na poziomie Warsaw Shore to niekoniecznie najlepszy komplement.
Kpiny nie cichną do tej pory i właśnie główna gwiazdka serialu Wawa Non Stop właśnie przedstawiła w sieci swoją wersję Rolowania.
Głównym elementem jest oczywiście moczenie włosów w umywalce. Bo co jeszcze wnosi ten teledysk?