Robert Leszczyński, który nazwał Isis Gee transseksualistką, nie wycofuje sie co prawda ze swoich słów. Przekonuje jednak siebie, wszystkich wokół, a przede wszystkim Isis i jej męża, że ogłoszenie, iż jest transseksualistką, może jej wyjść tylko na dobre.

– Żeby spekulacje o Isis wreszcie uciąć, chciałbym, aby Adam zwołał konferencję prasową. Chętnie na nią przyjdę. To, że ktoś jest homoseksualistą czy transseksualistą, jest taką samą cechą jak moja leworęczność. Sam mam wielu przyjaciół wśród homoseksualistów – mówi Leszczyński w rozmowie z Super Expressem.

– Ona w ogóle musi wykorzystać swoją seksualność. Zyskałaby 5-10 proc. wiernej publiczność gejowskiej. Mogłaby też np. stworzyć show, jakiego w Polsce jeszcze nie było. Coś takiego zrobiła Dana International – dodaje.

Tyle tylko, że według Adama Gołębiowskiego, męża Isis, o żadnym przyznaniu się nie może być mowy, bo piosenkarka jest kobietą. Pozew czeka już zatem gotowy.