Magazyn Life&Style znów pochyla się nad beztroskim dzieciństwem Suri Cruise. Powołuje się nawet na opinie psychologa, który krytykuje metody wychowawcze Katie Holmes i Toma Cruise’a.

O co chodzi?

Otóż sekta Scjentologów, do której należy rodzina, nakazuje traktować dzieci jak dorosłych – ufać ich wyborom i pozwalać na to, na co dzieci mają ochotę. Scjentolodzy uważają, że dzieciaki są przygotowane do podejmowania decyzji i należy im to umożliwić.

A więc Katie i Tom umożliwiają Suri siedzenie na kolacji do 1 w nocy, żucie żelków w kształcie penisów i jazdę w samochodzie bez fotelika. To wszystko dla Suri – bo dziewczynka ma takie potrzeby.

Psycholog grzmi, a gwiazdy i tak robią swoje.

Umieramy z ciekawości, jakie potrzeby i zachcianki będzie miała Suri za jakieś 5 lat.

\"\"